Pozwól, że dla obalenie tego mitu, przytoczę genealogię tegoż słowa.
Otóż słowo Bóg, określające dzisiaj Stwórcę, miało dla naszych
przodków,
Słowian, zupełnie inne znaczenie. Bóg znaczył dla nich tyle, co szczęście,
pomyślność. Ludzi dających szczęście, obdarzano
czcią i z czasem zaczęto nazywać ich właśnie bogiem. Stąd dzisiejszy Bóg,
istota obdarzająca nas szczęściem i pomyślnością. Dla Słowian człowiek który
miał szczęście, czyli miał boga, był bogaty.
Teraz zastanówmy się nad tym, co to jest bogactwo?
Jacek Santorski, psycholog
biznesu, definiuje je tak: „… bogactwo to
bogactwo wewnętrzne, zdolność do szczęścia, spełnienia w miłości i w pracy, wewnętrzna wolność i świadomość, że
nikt mnie nie zrani i nie
dotknie, nie wytrąci z równowagi, jeżeli ja mu w tym nie pomogę. Być
bogatym to rozwijać się, umieć dbać o swoje zdrowie, o
dary natury, jakimi są nasza inteligencja, relacje z ludźmi, emocje.
Jednocześnie do realizacji tych zadań potrzebne są pieniądze.”
Mam nadzieję, że przekonałem Cię że bycie bogatym nie jest złem, a bogacenie się tym bardziej.